Karolina Wojtas. Przebogata fauna tutejszej okolicy

Na nic zda się akademicki ton, jesteśmy przecież w lesie. A wokół same rozmaitości. Tutejsze jeże bywają iglaste i liściaste, z rzadka mieszane. Lwy wegetarianie biegające po łące. Ślimaki oraz jelenie; jedne i drugie mają rogi. Na próżno jednak wmawiać sobie ich podobieństwo. Wiewiórka cierpiąca na amnezję nie może przypomnieć sobie, gdzie przed zimą schowała życiodajne orzechy. Motyle zajmują czas kreśleniem w nagrzanym powietrzu bezsensownych poematów. Mawiają, że motyle to dusze zmarłych kwiatów. Prawdopodobnie chodzi o kwiaty niehodowane – może dlatego trudno oswoić motyla. Są to jednak przypuszczenia pozbawione naukowych podstaw. Zbyt dużo tu motyli i kwiatów, by starczyło miejsca dla naukowców. I tylko raz na jakiś czas błyska światło, las nieruchomieje. Dzięcioł wbija dziób w pień sosny. Wilki rozwierają paszcze. Zapada cisza. Klatka zamyka się, wszyscy kontynuują picie z brudnej kałuży.

Tekst powstał na podstawie powieści Zbigniewa Batko Z powrotem, czyli fatalne skutki niewłaściwych lektur (Warszawa 1985).

Opracowanie: Nadia Dziurdzia

 

Karolina Wojtas (1996, Polska) pochodzi z Podkarpacia, z Jarosławia. Ukończyła ogólnokształcącą szkołę sztuk pięknych (specjalność techniki graficzne), jest też absolwentką Akademii Fotografii w Krakowie. Obecnie studiuje w szkole filmowej w Łodzi oraz w Instytucie Twórczej Fotografii w Opawie.